Kichaj na przeziębienie
26-01-2013Zdrowe życie

Przeziębienie to najczęściej występujące wirusowe schorzenie górnych dróg oddechowych. Może je powodować ponad 200 różnego rodzaju wirusów.

Z powodu tak dużej ich liczby, organizm nie jest w stanie wypracować do końca skutecznych mechanizmów obronnych przeciwko każdemu z nich. Dlatego też dość często zaziębiamy się – osoby dorosłe chorują przeciętnie 2 do 3, a dzieci 6 do 8 razy w roku.

Wirusy – w formie zdolnej do zakażenia – są w stanie przetrwać na przedmiotach codziennego użytku ( np. przybory szkolne, książki, ozdobne naczynia, pudełka, aparat telefoniczny itp.) nawet przez kilka godzin.
Co zrobić, żeby zminimalizować prawdopodobieństwo zachorowania, a jak postąpić gdy wirusy, mimo wszystko, zdołają już skutecznie nas „dopaść”?

„Kichaj na przeziębienie …” – tak brzmi początek jednej z telewizyjnych reklam zachwalająca pewien specyfik. Według jej autorów, jest on rewelacyjny i na pewno najskuteczniejszy w walce z grypą i wszelkiej maści przeziębieniami. Sezon „infekcyjny” zaczął się już na dobre, dlatego przemysł farmaceutyczny wprost zalewa nas coraz to ciekawszymi reklamami leków, które ponoć są najnowsze i rzecz jasna – najlepsze….

Prawda jest taka, że leku na przeziębienie po prostu nie ma. Najbliższe prawdy jest znane powiedzenie : katar leczony trwa tydzień, a nie leczony siedem dni. Wszystkie cudowne środki reklamowane w mediach, to na ogół jeden, góra dwa związki chemiczne : paracetamol lub ibuprofen w najróżniejszych kombinacjach, formach i oczywiście pod różnymi wymyślnymi nazwami.

Warto przy tym wiedzieć, że stosowanie ich ma sens, jedynie gdy mamy gorączkę (temperatura powyżej 38*C) lub/i bolą nas wszystkie „gnaty”, bo tylko takie działanie posiadają w/w środki. Tak więc, jeśli mamy tylko stan podgorączkowy, katar, pokasłujemy i drapie nas w gardle, nie ma sensu łykać garściami Codiparu, Coldrexu, Nurofenu, Ibupromu noc, dzień, zatoki… itp. (jest ich w sumie ok. 20 postaci).

Żeby „wypuścić” na rynek jakiś autentycznie nowy lek, musi upłynąć sporo lat podczas których trzeba przeprowadzić wiele szczegółowych (bardzo kosztownych) badań w laboratoriach i klinikach, dlatego prawdziwe nowości ukazują się niezwykle rzadko.

A zatem kilka rad profilaktycznych:

1) nie powinno się dotykać nosa ani oczu palcami (a jest to często nie świadomy odruch)

2) unikać zamkniętych i zatłoczonych miejsc publicznych

3) wskazane jest korzystanie z papierowych chusteczek i wyrzucanie ich natychmiast po użyciu

4) należy oddychać nosem, który stanowi znakomity filtr dla wirusów osadzonych na drobinach kurzu, a także ogrzewa wdychane powietrze

5) staraj się zachować przynajmniej 2 metry odległości od osoby, która kicha i kaszle (nie da się ukryć, że może to być trudne do zrealizowania)

6) ubieraj się stosownie do temperatury otoczenia – nie przegrzewaj się, unikaj raptownych zmian temperatury

7) jedz dużo owoców i pij soki owocowo-warzywne.

Jeśli mimo wszystko już jesteś przeziębiony, pozostań w domu, nie chodź na siłę do pracy lub szkoły. W domu nie musisz „plackiem” leżeć pod kołdrą, ale przynajmniej kilka godzin w ciągu dnia zdrzemnij się. Pij więcej płynów (głównie wodę mineralną i soki owocowe).

Nie sięgajmy sami po stare zapasy antybiotyków, które zostały nam w domu, a także nie wymuszajmy na lekarzu, aby je przepisał. Przy przeziębieniu na pewno nie pomoże, a wręcz może zaszkodzić. Z „leków” polecamy sok z aronii i malin, miód, czosnek, jeżówkę purpurową (Echinacea) i dużo optymizmu.

Życzymy zdrowia!

© Emilia & Mariusz Słociak / adwentysci.waw.pl

0